Zostałam
pochłonięta przez blogosferę. ;) Smaruję włosy olejami, gotuję z
blogerkami, czytam o ich życiu. Czemu więc nie miałabym znaleźć
się po drugiej stronie lustra? I jakoś tak, od myśli do myśli, i
decyzja jakoś sama się podjęła – zakładam bloga.
Tylko
o czym? Ależ o wszystkim! I o niczym. To będą zupełnie dobre
tematy! A popisać sobie miło. Zwłaszcza na blogu, kiedy powinno
się pisać magisterkę. Ale skoro już się odłożyło, skoro jej
się już leży tak dobrze...ciężko psuć tę kompozycję!
Cóż
by wtedy zresztą począł naród? Wszak to mama, tato, dziadek,
babcia i wszyscy, co za rzepą stali, a i ci co nie stali, mają
powód do narzekania i ciągłych pytań...To już niemalże mój
mały small
talk
osobisty.
Nie
żebym miała odkładać na wieczne zaraz!
Zawsze
znajdę inny temat, by rodzinę zawieść. A to dzieci jeszcze nie ma, a to włosy za długie, a trawa zbyt
zielona. Wiadomo. Tymczasem może akurat tu znajdę motywację?
Tak
czy inaczej – jestem w blogosferze.
ważki, mój projekt :) |
Póki co, motywacja jest, ale do tworzenia w całkiem innych dziedzinach. Przykładowo: powstało logo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz