Zwłaszcza, gdy kobieta/partnerka się na coś uprze, nóżką tupnie i wie, że musi „to coś” mieć. Cóż, kiedy będzie trzeba to kupić prędzej czy później, to dlaczego by nie teraz, kiedy da się kupić taniej? Tak, tak, facet też potrafi kalkulować, zwłaszcza Ślubny – w końcu to on jest umysłem ścisłym. Tym sposobem weszliśmy w posiadanie lamp do naszego (mającego się wybudować za rok) mieszkania. Irracjonalne? Nie, to tylko kobieca logika i odrobina męskiej kalkulacji. Nasz pierwszy zakup do nowego gniazdka! „Świecić pustką” nabiera dla nas zupełnie nowego znaczenia! Ale wiecie, że czasem nie można się oprzeć. Może nie będziemy mieć od razu mebli, ale przynajmniej światło będzie konkretne!
źródło zdjęć |
O, ciekawe te lampy. To te co u babci leżakują? Którą konkretnie kupiliście?
OdpowiedzUsuńGdzieś leżeć muszą ;) Konkretnie pojawią się pewnie przy okazji innych wpisów. :)
Usuń