Etykiety

środa, 16 października 2013

Nie dla mnie Starbucks


Wyobraźcie sobie pyszne cappuccino z pianką, najlepiej jeszcze z cudnym w tej piance obrazkiem. Albo ciasteczka pyszne, kruche, popijane mlekiem... Hmmm...Jak pysznie i jak miło się robi człowiekowi, aż się człowiek rozmarza. Zwłaszcza w takim sezonie. Tak i ja się rozmarzam i mi miło. A potem przypominam sobie, że nie lubię mleka! Ani masła gdyby ciasteczka miały być maślane. I to bardzo smutne! Od kiedy pamiętam – nie przepadam za tymi smakami. A tak chciałam pić mleko! Zazdrościłam wszystkim, którzy babcine gofry popijali mlekiem, czy je w nim moczyli. Też tak pragnęłam! Ale kiedy próbowałam... Fujjj... Nie mogę pić/jeść tego, w czym wyczuję smak mleka (czy masła). Nawet kakao odpada! Powiecie – drobiazg - ale z tylu przyjemności muszę zrezygnować! I żeby chociaż naprawdę to „muszę” – żeby tak nietolerancja laktozy czy coś, ale odrzucenie smaku? Nie dla mnie te apetyczne (jak dla mnie tylko z wyglądu) kawy, kąpiele w mleku, gdybym miała kaprys „na luksus” (zapach też odpada). Sprawdzenie przydatności mleka, które stoi otwarte w lodówce, zakrawa na rzecz niemożliwą i wymagającą pomocy! A przecież zupełnie nie używać się go nie da! Czy nie powinno się dla takich idei pokonać przeszkody ciała? Żeby takie mleko sprawiało, że czuję się zupełnie małym człowiekiem? I Starbucks, czy temu podobne miejsca, muszę omijać z daleka, bo jeszcze dam się skusić tym aromatom (tu już cudnym i zupełnie niemlecznym), czy samej idei i tylko po to, by się rozczarować i psioczyć na siebie, że znów i że ciągle daję się na to złapać, i że niestety nadal mi nie smakuje. Nawet chodzić po mieście, czy robić sobie zdjęć sobie hiposterko-lanserskim kubkiem z „zieloną twarzą” nie mogę, bo przecież, nawet gdyby miał być pusty, to musiałabym go komuś ukraść... Jak żyć, się pytam? ;) 

źródło


Poniekąd odpowiedzią na to jest przepis na najlepszą na świecieprawdziwą, domową, gorącą czekoladę.

6 komentarzy:

  1. nawet na kawe z tym kotem bys sie nie skusila ;)? pychaaa!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a w Starbucksie mają taką kawę z kotem, psem, chomikiem? Ja chcę taką!

      Usuń
    2. Zdaje się, że nie mają, niestety... Ale nie mam pewności, w końcu omijam to miejsce ;)

      Usuń
    3. Problem w tym, że pewnie bym się zdecydowała, a potem żałowała z powodu smaku... O ile w ogóle zdecydowałabym się zniszczyć tego kota, pijąc kawę. ;)

      Usuń
  2. publiczny http://nk.pl/#profile/1733565/gallery#!album=12

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...