Etykiety

środa, 20 listopada 2013

Ratunku, mam włosy do du**!

Tak, jestem pewna! Nie wiem, jak i kiedy to się stało, ale jest faktem – moje włosy osiągnęły stan krytyczny i kończą się tam, gdzie zaczyna się ta ponoć mniej szlachetna część ciała. Moment taki jest fatalny. Rosnąć dalej nie mogą – jak na mój gust i tak już przekroczyły stan alarmowy, a ściąć nie tak łatwo.
wyglądają na zniszczone, a nie są (na szczęście)!

Po pierwsze, (o, przewrotna kobieca naturo!) zwyczajnie żal. No przecież takie długie! Ostatnio takie miałam... Nigdy jeszcze takich nie miałam! Co tam, że przeszkadzają, że myć trzeba codziennie, zima idzie, a taka długość to już trochę schnie, co tam nawet, że i tak głównie muszę je związywać... Żal... Ale coś zrobić trzeba. No i znów problem – co?

 Raczej wolę mieć długie (ale rozsądnie), tylko znów, gdzie jest ta granica idealna? No i kto to zrobi? Jakoś nie mam zaufania do fryzjerów, ponieważ zawsze coś się musi wydarzyć i nigdy jeszcze nie wyszłam z takiej wizyty zadowolona. Zawsze wyjdę z czymś innym na głowie niż miałam zamiar. Czy tylko ja tak mam? Wchodzisz do fryzjera, tłumaczysz w czym rzecz, jak chcesz ściąć. Potem sytuacja przybiera zwykle dwa możliwe warianty wydarzeń:
1) Fryzjer oczywiście wie lepiej, więc próbuje przekonać Cię do swoich racji. Nawet jeśli do tej pory jakaś opcja się u Ciebie zupełnie nie sprawdzała (w moim przypadku jest to cieniowanie), to najpewniej tylko dlatego, że wcześniej trafiałaś na marnych fryzjerów, a tu proszę, akurat, w końcu szczęście się do Ciebie uśmiechnęło, to nie jest fryzjer to jest TEN FRYZJER. Więc w końcu się zgadzasz, olśniona jego wizją, ewentualnie zagłuszona jego ekspresyjnością. Z błyskiem szaleństwa w oczach macha nożyczkami nad Twoją głową, a Ty...? Tu dwa podwarianty. Patrzysz w lustro i stwierdzasz, że jest ok. Ba! Super nawet. Już planujesz kolejne wizyty u tego wirtuoza, zastanawiasz się jak to być mogło, że nigdy wcześniej Twoje włosy nie spotkały jego nożyczek?! Po jakimś czasie w końcu myjesz te wypieszczone włosy i cóż... Nic się kupy nie trzyma, wyglądasz jak w najgorszym horrorze i cóż, że łzy Ci do oczu napływają, jak już się tyle ścięło i jeszcze trzeba za to zapłacić. Głowę zadrzesz i musisz dzielnie i dumnie chodzić z tą czupryną. Względnie uświadamiasz to sobie jeszcze na fotelu. Wychodzisz niezadowolona.

2) Zaczyna się jak wyżej – fryzjer wie lepiej. Ale Ty jesteś twardym osobnikiem. Przeszłaś kurs asertywności, może sobie gadać do woli. Zmarnowany i niezadowolony zabiera się do pracy, z miną zbitego psa, z wyrazem – ,,wiem lepiej, nie będziesz zadowolona”. Ale pracuje, choć pochmurny. Ty się odprężasz, on nawet powoli także. A potem patrzysz w lustro i co się okazuje? Oczywiście, nici z Twoich tłumaczeń. Fryzjera poniosło w trakcie – wena, nożyczki, przyzwyczajenie, czy po prostu niezachwiane poczucie własnej racji. Cóż, przynajmniej w jednym się nie pomylił. Wychodzisz niezadowolona.
Już od dawna włosy podcina mi mama, względnie Ślubny. Pierwsza jednak ma mentalność fryzjera (wie lepiej;) ), drugi chyba boi się, że mi oczy niechcący wydłubie... Chociaż może po prostu się nasłuchał, jak psioczę na fryzjerów? I tak, choć sama ścinam wszystkich naokoło – od obojga rodzicieli zaczynając, przez koleżanki, aż po kolegę, który jako ostatni się jeszcze z długimi włosami ostał, sama mam problem. Więc się tym włosom urosło i trzeba coś wykombinować. Cóż z nimi zrobić? W czyje ręce się oddać? Nie bardzo wiem, czy mam ochotę wypróbowywać kolejnego mistrza, wizjonera... Gdzie się podziali zwykli rzemieślnicy, którzy zrobią to, o co się ich poprosi?!

4 komentarze:

  1. poczekaj aż będą do kostek! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko ale włosy! Może pocieszenie znajdziesz w mojej nowej notce o włosach ;)
    Buziaki, Michalina.
    www.soinspiring.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkryłam w sobie niewiernego Tomasza... Będę musiała dotknąć, żeby uwierzyć!
    Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! A nie wierzysz w ich "niezniszczoność" czy długość? Tak, muszę zrobić lepsze zdjęcie... Ale rozumiem potrzebę "macania" ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...