Etykiety

poniedziałek, 9 czerwca 2014

łatwiejsze ćwiczenia?

Z reguły łatwiejsze ćwiczenia dają słabszy efekt. Można jednak sprawić, że i te trudniejsze będzie nam wykonywać łatwiej, a przynajmniej przyjemniej. Nie jestem typem fit kobietki z siłowni, ani tym bardziej biegaczki., ale lubię ruch i lubię poćwiczyć sobie w domu. Szczególnie, kiedy odkrywam, że moje ciuchy jakoś tak zaczynają się kurczyć w praniu. Systematycznie. Z prania na pranie.I może dla wielu brzmi to banalnie, dla mnie było jak odkrycie Ameryki - można uczynić ćwiczenia znioślejszymi ;)

Niby wcześniej na to wpadłam, ale do pewnych rozwiązań jakoś nigdy nie było mi po drodze. A przecież tańczę, więc wiem, jak wiele zmieniają buty do tańca, baletki, czy odpowiednio dobrane puenty ( i nie, nie mam nic wspólnego, niestety, z tańcem klasycznym). Mimo to, bardzo długo nie mogłam się zmotywować do zakupów mających na celu poprawienie jakości moich ćwiczeń. Niby wiedziałam, co chcę kupić, by faktycznie zwiększyć swój komfort, ale zawsze trafiały się jakieś wymówki. Dziś mogłabym, spokojnie napisać, że byłam głupia. Ale tego nie zrobię. Po pierwsze, wcale nie jestem. Po drugie, zawsze to lepsze, niż wymówki w kwestii samych ćwiczeń, a tych starałam się unikać. Po trzecie, nie były to takie całkiem pozbawione sensu wymówki i pewne rzeczy muszą po prostu przyjść w swoim czasie. Tak było z większością moich "ulepszaczy".

Mata do ćwiczeń. Wiem, wiem. Kardio, kardio i jeszcze raz kardio. Jednak mój organizm wcale nie jest zwolennikiem takiego typu wysiłku. Wolę raczej spokojne, w miarę statyczne ćwiczenia. Do takich mata do jogi wydaje się być idealna. Mimo to, do niedawna jej nie posiadałam. Wymówka numer jeden: nie znam się na matach, muszę się dobrze zorientować, jakie są dobre zanim wydam pieniądze na coś, co się nie sprawdzi. W końcu stwierdziłam, że mogę kupić tania matę, nie jestem jakimś zawodowym joginem , ani sportowcem w ogóle. Po prostu potrzebuje czegoś, na czym będę mogła wyciskać brzuszki. Znalazłam nawet taką w ofercie w Rossmannie. Wymówka numer dwa: nie warto gromadzić szpargałów przed przeprowadzką (plus nie ten odcień różu). Nie kupiłam. Potem żałowałam, ale niezbyt długo, bo i po co marnować na takie coś energię. W końcu zostało mi to wynagrodzone, bo w moim rodzinnym mieście znalazłam te same maty w promocji. Tym sposobem nabyłam ją za 17 zł. Bardzo się cieszyłam, a teraz, kiedy na niej ćwiczę, cieszę się jeszcze bardziej.


Podobnie było z butami. Nie wszystkie ćwiczenia wygodnie jest wykonywać boso, a nawet w baletkach niewiele lepiej. Zaczęłam więc poszukiwać wygodnych, lekkich adidasów. Poszukiwać jest w tym kontekście dość szumnym słowem, bo po prostu liczyłam na to, że coś mi wpadnie w oko. Nie chciałam żadnych relatywnie drogich, "profesjonalnych" butów, bo przy moich potrzebach to zupełnie bezcelowe. W końcu faktycznie na takie trafiłam. W Lidlu. Na dziale dziecięcym. Zaczynam wierzyć, że przypadek rządzi moją figurą :) Nie muszę chyba pisać, jak bardzo poprawiło to wygodę ćwiczeń?

Najgorzej było ze sportowym stanikiem. Tu nie było wymówek, tylko poszukiwania równie nieintensywne jak w przypadku butów. Zaliczyłam też kilka nieudanych zakupów, nim natrafiłam na bardzo wygodny sportowy biustonosz w TK Maxx.

Rożnego rodzaju hantle i obciążniki gromadziłam z czasem. Niby można ćwiczyć z butelkami wody, ale tak jest mi wygodniej. A jak jest wygodniej, łatwiej jest też zmusić się do ćwiczeń. No i jak się zainwestuje to też jest łatwiej. W końcu głupio, żeby te wydatki poszły w błoto. Lepiej niech idą w mięśnie.

Teraz szukam jeszcze sposobu na moje nieposkromione włosy, na które nic nie działa. Jest to jeden wielki dystrakcyjny czynnik. Ogólnie jednak ćwiczę teraz chętniej i bardziej komfortowo. A Ty? Jakie masz wymówki? :)

5 komentarzy:

  1. Nieposkromione włosy, dobre sobie! Cudowne są :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Niestety, mimo tego , jakie są w odbiorze, w czasie ćwiczeń zupełnie nie współgrają i nie chcą trzymać formy ;)

      Usuń
  2. Na włosy najlepsze szerokie, materiałowe opaski, bo i nieposkromione kosmyki utrzymają w ryzach i wchłoną wytopione krople potu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to jest bardzo dobra myśl! Muszę wypróbować! A jakiś sposób na utrzymanie w miejscu kucyka/koka?

      Usuń
  3. ooo, różowe buty:))))) lidle i inne biedronki mają czasami całkiem ciekawe rzeczy w ofercie, szkoda tylko, że tak sezonowo i szkoda że tłumy wtedy nadciągają

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...