Etykiety

poniedziałek, 26 maja 2014

Koncert życzeń

Telefon z rana:
- Wszystkiego najlepszego!

Ale jak to? Dziecka nie mam. Istnieje możliwość, że wyparłabym to ze swojej świadomości, ale czy zapomniałabym o porodzie? Ja - Polka? Przecież my każdy ból opiewamy w pieśniach i podnosimy do rangi epopei. Niemożliwe. Nie urodziłam. Nie przytyłam też ostatnio do tego stopnia, żeby mnie uważać za „mamę na dniach". Mało tego, to dzwoniąca jest w ciąży, więc może to taki żart z tymi życzeniami i całkiem nie w tę stronę powinny iść? W tym mętliku nagle: KLIK. A tak...


- Dziękuję!


Uważam, że to niesprawiedliwe. Urodzić się w Dzień Babci i mieć imieniny w Dzień Matki. Czuję się jak predestynowana do życia w rodzinie. Póki co przeznaczenia unikam, ale jak już się dalej nie da... To się przecież zupełnie nie kalkuluje w ten sposób. Ja się nie zgadzam! Metryki już sobie raczej nie zmienię, ale powinnam poszukać innego dnia do obchodzenia imienin. Już nawet niby znalazłam, ale jakoś ten 26. tak ładnie się ludziom zapamiętuje.

Swoją drogą Ślubny się nawet o tychże imieninach nie zająknął. No foch jak nic. Ja rozumiem, że to niełatwo zgadnąć, kiedy słać kwiaty i życzenia. Zwłaszcza jak się ma do wyboru dzień już jakoś przylgnięty (nazwijmy go „X”) i preferowany („Y”). Ale chyba oczywistym jest, że najbezpieczniej wykorzystać do tego zarówno dzień „X”, jak i „Y”, i jeszcze dla bezpieczeństwa dorzucić dzień „Z”?! Ech, męska „logika”...





 Swoja drogą: wszystkiego najlepszego wszystkim mamom. Mojej w pierwszej kolejności. No i moim mamom – koleżankom od dzieci zbyt małych na klejenie laurek i tych mam przyszłych. I wszystkim, których nie znam, a się poczuwają.

Również życzę Ci wszystkiego najlepszego, jeśli przypadkiem jesteś: Aldwinem, Aldwiną, Alwinem, Alwiną, Angeliką, Eleuterią, Eleuterym, Emilem, Eweliną, Filipem, Filipem Neriuszem, Karpiem (to w szczególności), Kwadratem (w sumie również), Lambertem, Lambertą, Pauliną, Teodorem, Więcemiłem, Zachariaszem, Zacharym lub Zuzanną. Szczególnie kobietom, ponieważ jestem za tym, że jak świętować, to na całego, ale już niekoniecznie dwa w jednym. :)

6 komentarzy:

  1. Data bardzo dobra, nie zmieniać nic tu proszę, zapamiętać można łatwo, a że ślubny nie umie? No cóż, ostatnio jest wątłego zdrowia to i może pamięć słabsza mu się zrobiła. Trzeba wybaczyć. Zresztą pewnie i tak w pędzie po kwiatki poleciał. Mam rację?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. widziałam, że Dorota zaprosiła Cię na warsztaty, ubiegła mnie :)) Miło będzie się poznać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, proszę jakie miłe nowiny! Cieszę się niezmiernie.

      Usuń
    2. czekałam aż zgłosisz się u mnie, ale widziałam zgloszenie o Doroty i się ucieszyłam, że Cię wybrała ;-)

      Usuń
    3. Bardzo mi miło :) Podwójnie ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...